I've been so busy lately that...ugh



Ostatnio byłam tak zajęta, że.... brak słów (jak na załączonych zdjęciach). Mam wrażenie, że życie w ostatnim czasie tak przyspieszyło, że nie jestem w stanie za nim nadążyć. Dzieci, praca - jedna, druga, dom, życie rodzinne i towarzyskie. Nikogo nie chcę zaniedbać, nikogo nie chcę urazić, hmm ale czy tak się da...?
Dlatego dziś chciałam chwilę podumać i zastanowić się, czy żyjąc w ciągłym pośpiechu jesteśmy w stanie dogodzić i sobie i innym? Codzienność nas przygniata, praca, zakupy, czas z dziećmi, sprzątanie, gotowanie, itd., najczęściej brakuje czasu na to, by komuś odpisać, oddzwonić, zadzwonić, odwiedzić...
Ostatnio przyłapuję się na tym, że ciągle mam do kogoś oddzwonić, albo że z kimś nie widziałam się całe wieki, ale czasu i energii brak. Trzymam więc taką osobę w myślach. Myślę o takim kimś w kolejce w sklepie, jadąc do przedszkola po Majkę, gotując albo sprzątając.
Czy Wy też tak macie? Czy chęci jest więcej niż czasu i sił? Czy życie pędzi tak szybko, że nie wiecie czy to jeszcze Wasze życie, czy jakieś równoległe, zupełnie obce?
Dzisiejszy post poświęcam wszystkim osobom, z którymi się wieki nie widziałam, nie słyszałam, do których miałam zadzwonić, napisać...Myślę o Was!

I've been so busy recently that...there are no words to describe it (as you can see in the photos above). I feel like my life has become so fast that I'm not even able to keep up to its pace. Kids, work - fist and second, our home, family and social life. I don't want to neglect or slight anyone, erm, but is that even possible...?
That's why I wanted to wonder whether living in such a constant rush, are we still able to please ourselves and others too? The day-to-day reality overwhelms us; work, shopping, time with kids, tidying, cooking, etc, and most often we run out of time before we get down to text back, call back, call or visit...
Lately I often find myself thinking I should call somebody or get together with somebody, but I lack energy and time. And I end up thinking about the person. I keep thinking whilst waiting in a line in a store, picking up Maja from the kindergarten, cooking or cleaning.
Do you too struggle with that feeling? Do you have more will than time and power? Is your life so fast that you wonder whether it's still your life or some other parallel reality?
Today's post I dedicate to all those whom I haven't seen, heard from, talked to or called for a long time... I keep thinking about you!

Comments