I'm back ;)


Przepraszam za moją dość długą nieobecność (zważywszy na dotychczasową aktywność na blogu ;)
Musiałam naładować baterie i się udało. W tym tygodniu na blogu :))
A teraz dajcie mi się rozpakować i zrobić pranie (choć zazwyczaj zabiera mi to baaaardzo dużo czasu, więc pewnie napiszę wcześniej niż uda mi się to wszystko ogarnąć, lol)
Było cudownie, pogoda dopisała, dzieciaki też (pamiętacie, że Majka ma niecałe 3 miesiące? ;), mężuś też stanął na wysokości zadania, a Kołobrzeg ponownie zrobił na mnie miłe wrażenie (chyba większe niż w sezonie letnim :)
OK, spadam... Serio, ta góra ciuchów w salonie nie usunie się sama, ha!

P.S. Fota z wyjazdu :)

Sorry for my way too long absence (considering my previous activity on the blog ;)
I had to charge my batteries which I did . This week on the blog so stay tuned :))
And now let me unpack and do the laundry (though it usually takes me far too long so I'll probably write before I manage to deal with it all, lol)
It was amazing, the weather was great, kids too (remember Maja is only 3-months old, right? ;), hubby did it well too, and Kołobrzeg was beautiful (I think it was even more beautiful than in summer :)
OK, I'm taking off... Seriously, this huge pile of clothes in my living room won't miraculously disappear, ha!

P.S. Snap from the trip :)

 

Comments