Posts

Showing posts from August, 2019

You're not gonna believe it...but today I'm 36

Image
Tutaj należałoby użyć bardziej niecenzuralnych słów, by opisać to uczucie, gdy czujesz, że się starzejesz! I nie chodzi mi nawet o samą liczbę (choć muszę przyznać, że 26 brzmi o wiele znośniej niż 36!). Chodzi tu przede wszystkim o to, że ostatnio naprawdę zaczynam odczuwać, że robię się coraz starsza. Daje mi o tym znać moje ciało (m.in. bóle kręgosłupa), ale i moja psychika (haha). Nadal czuję się młodo, ale widzę jakie zmiany we mnie zachodzą. Człowiek zmienia swoje upodobania wraz z wiekiem. Niektóre rzeczy przestają go bawić, inne natomiast zaczynają być bardzo przyjemne. W zeszłym roku na urodziny zażyczyłam sobie weekend w Warszawie i było świetnie. Dlatego i w tym roku nie chciałam od męża konwencjonalnego prezentu, a wspólny wyjazd do Krakowa. I to nie przypadkowo padło właśnie na to miasto. Pewnego wieczoru chyba jeszcze w marcu, wpadłam na pomysł by pojechać na Kraków Live Festival. Stwierdziłam, że kiedy jak nie teraz jechać na imprezowy festiwal, jak będę miała 50 la

Mentally healthy ;)

Image
Czy nie dopada Was czasem frustracja z racji ciągłego przebywania online? Tak wiem, zaczęłam z grubej rury, ale temat jest palący. Ja w ostatnim czasie doszłam do momentu, w którym odinstalowałam aplikację Facebooka z telefonu (a dokładniej Marek, na moją prośbę, mi go odinstalował) i od razu poczułam się lżej. Nie widzę tych wszystkich powiadomień, nie kusi mnie by tam zajrzeć. Nie mam i już. Jeśli najdzie mnie ochota, muszę zadać sobie trochę trudu, by włączyć komputer. Najczęściej ochota odchodzi, bo to za dużo zachodu, hehe. Więc jeśli ktoś się dziwi, że czegoś nie skomentuję, nie polubię czy inne tam, to dlatego, że fizycznie mnie tam nie ma. Po drugie, staram się też ostatnio dawkować sobie Instagrama. Oczywiście zaglądam tam w ciągu dnia często (nadal), jednak ostatnio zaczęłam się łapać na tym, że wpadam we frustrację właśnie z powodu tego, co tam widzę. Moje życie jest ostatnio raczej nieinstagramowe, tzn. jest bardzo zwyczajne, jestem mamą, kurą domową, a wieczoram